Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Richard C.Morais - Podróż na sto stóp

Uwielbiam jeść. Lubię zjeść dobry obiad, czy smakowity deser. Nie pogardzę też dobrym ciastem. Jednak niestety - nie jestem mistrzynią kuchni. Rzadko eksperymentuję ze smakami, bo bardzo często wychodzi z tego totalna katastrofa =) Wolę się trzymać sprawdzonych przepisów, a kiedy gotuję coś nowego, wszystko robię dokładnie tak jak napisano. Jednak nie lubię gotować. Moje dania są proste i nie zabierają wiele czasu. Idealny obiad to taki, który robi się maksymalnie pół godziny. Dlatego podziwiam osoby, które uwielbiają stać przy garach, które mają smykałkę do gotowania i które proste danie potrafią zamienić w coś magicznego. Moja Mama ma takie zdolności. Takie same zdolności ma także główny bohater "Podróży na sto stóp" autorstwa Richarda C. Morais. Hassan Haji mieszka z rodziną w Bombaju, gdzie jego ojciec prowadzi restauracje. Po śmierci matki, rodzina opuszcza Indie, by wreszcie osiąść we Francji, w małym miasteczku Lumiere. Tam otwierają kolejny lokal, co nie po

Moje 7 lat w Anglii

Wspomniałam na swoim fp, że szukam drugiej pracy na wakacje. Córka jedzie do Polski na całe lato, więc mogę sobie dorobić. Pracę znalazłam - ot, taki sobie  warehouse, gdzie co drugi pracownik to obcokrajowiec. Akurat w tym konkretnym magazynie pracowałam w zeszłym roku i było nawet fajnie, dlatego zdecydowałam, że to tam będę sobie dorabiać. Tak czy siak - poznałam w pracy pewną dziewczynę. I tak sobie rozmawiamy, aż zapytałam: - Długo jesteś w Anglii? - Nie - odpowiedziała szybko. - Ja mam 18 lat. Przyjechałam tu tylko na wakacje. A przyjechałam w piątek. (Dzisiaj mamy wtorek - przypis mój). Poczułam się staro. Nie dlatego, że ta dziewczyna ma osiemnaście lat i zapewne jest świeżo po maturze, podczas gdy ja maturę mam już dawno za sobą. Poczułam się staro, kiedy uświadomiłam sobie, że w tym miesiącu mija siedem lat od mojego wyjazdu do Anglii. Siedem lat, rozumiecie? Kiedy to minęło? "Rocznica" przypada na 15 lipca. A ja wciąż pamiętam ten dzień jakby to było wczora

Thomas Arnold - Tetragon

Są takie książki, które intrygują od pierwszego wejrzenia. Patrzysz na tytuł, na okładkę i mówisz sobie "muszę to przeczytać". Ja tak mam. Kiedy trafię na książkę, która zaciekawi mnie tytułem i okładką, a z jakiegoś powodu, nie mogę dostać jej od razu, przekopuję internet w poszukiwaniu opisów i recenzji. Z każdym opisem i każdą recenzją, mój apetyt rośnie. I kiedy wreszcie mogę po tę książkę sięgnąć, czuję się jak dziecko, które dostało długo oczekiwanego cukierka. Biada, jeśli ten cukierek okaże się niedobry. Syn wiceszefa policji znika w podejrzanych okolicznościach, a na miejscu domniemanej zbrodni technicy znajdują ślady jego krwi. Rozpoczyna się pozornie typowe śledztwo, które szybko spowija mgła niejasności, gdy na jaw wychodzą dziwne zachowania Erica McAleera oraz tożsamość mężczyzny, z którym spotkał się tuż przed zniknięciem. Podczas przeszukania mieszkania, James Adams – detektyw z wydziału zabójstw w Cleveland – znajduje dziwnego, martwego owada. Niecod