Przejdź do głównej zawartości

Seriale, które mnie porwały cz.2

poprzedniej części wymieniłam cztery seriale, od których nie mogłam się oderwać. Rzecz jasna, trafiłam na więcej perełek, jednak gdybym miała je wszystkie opisać w jednym poście, to ten miałby ze sto stron :) Zapraszam was na kolejną wielką czwórkę i jak zawsze, liczę na ciekawą dyskusję w komentarzach :)


Lost in Space



Ten serial opowiada o rodzinie Robinsonów, która została wybrana, by zacząć nowe, lepsze życie na innej planecie. Niestety, po drodze zostają zepchnieci z kursu i lądują zupełnie gdzie indziej. Wkrótce okazuje się, że na tej planecie jest wiecej kosmicznych rozbitków. A także tajemniczy kosmita, który pomaga najmlodszemu członkowi rodziny.

Kiedy oglądałam ten serial, przypomniał mi się inny, który emitowano w telewizji dawno temu. "Lost", serial o ludziach, którzy utknęli na wyspie, dawno temu oglądałam z zaciekawieniem. Tutaj, także mamy rozbitków - ale w kosmosie, jak sam tytuł wskazuje. Na początku towarzyszymy rodzinie Robinsonów, a potem okazuje się, że rozbitków jest więcej i że próbują się jakoś zorganizować. Serial oglądałam z zapartym tchem i z zaciekawieniem, a zakończenie: przyznam, że nie tego się spodziewałam.

The Umbrella Academy



Przyznam, że nigdy nie przepadałam za serialami o superbohaterach. Filmy to co innego, ale seriale jakoś mnie nie wciągały.
Tutaj mamy połączenie opowieści o superbohaterach, pochodzących z dysfunkcyjnej, wręcz patologicznej rodziny. Bohaterowie nie chcieli mieć ze sobą kontaktu, jednak śmierć ojca sprawiła, że znów muszą ze sobą przebywać. Nie potrafią się dogadać, kłócą się, nienawidzą i często wypominają sobie przeszłość. W dodatku, dowiedzieli się, że za trzy dni będzie koniec świata i muszą to powstrzymać, więc nie mogą tak po prostu wyjechać i o sobie zapomnieć. Burzliwe relacje między postaciami, były jak dla mnie najciekawszym punktem serialu.
Kiedy oglądałam ten serial, często było mi ich po prostu zal. Mieli supermoce, jednak ich dzieciństwo było pozbawione miłości.

Mamy tu także sporo efektów specjalnych, mordobicia, strzelaninę i szpanowanie supermocami. Tak więc - polecam śmiało!

Jessica Jones



A skoro już przy superbohaterach jesteśmy, przedstawię wam kolejny serial w tym klimacie. Tytułowa Jessica Jones pracuje jako prywatny detektyw, a przy tym jest alkoholiczką, nie szanującą nikogo i niczego. Pewnego razu dowiaduje się, że jej wróg - Kilgrave, pojawił się w Nowym Jorku.

Ten serial spodobał mi się od razu. Jessica z początku wydaje się być wredną i okropną osobą, jednak im bardziej zagłębiałam się w jej historię, tym bardziej dowiadywałam się, jak wielką traumę przeżyła i co zrobił jej Kilgrave. Historia jest świetnie opowiedziana, aktorzy zagrali fenomenalnie. Na dodatek, supermoce są tu w tle, więc ten serial można oglądać, tak jak dobry serial sensacyjny. I są tu poruszane trudne tematy - gwałt, przemoc, radzenie sobie z traumą. Osobiście - polecam.

Frontier



Z Nowego Jorku przenieśmy się do XVIII wieku, do mroźnej Ameryki Północnej, gdzie kwitnie handel futer. Monopol na ten handel ma Kompania Zatoki Hudsona, jednak pozostali chcą to zmienić. Na tym tle rozgrywa się historia Declana Harpa (w tej roli Jason Momoa), który ma osobiste porachunki z lordem Bentonem.

Serial pełen jest intryg i brutalnych scen. W wojnie o wpływy nie ma litości, tu słabi giną od razu. Całość wypełniona jest mroźnym, północnoamerykańskim klimatem. To nie jest serial dla wrażliwych, jest tutaj sporo rozlewu krwi. Postacie odgrywane przez aktorów są żywe i pełnokrwiste. Każda z nich ma jakąś historię, którą śledziłam z zaciekawieniem.

Osobiście polecam - ja obejrzałam wszystkie sezony z zapartym tchem.


To by było na tyle - na razie :) Wszystkie wymienione seriale dostępne są na Netflixie. Znacie któryś? Podzielcie się wrażeniami :) Znacie inne ciekawe seriale? Także piszcie :)


Komentarze

  1. Nie znam żadnego z tych seriali, ale opisy naprawdę mnie zaciekawiły.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie oglądam TV, w ogóle myślałam, że to seriale książkowe, skoro link na grupie o książkach hehe

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza propozycja zdecydowanie dla mnie, moje ulubione klimaty, chętnie obejrzę w wolnej chwili, może w wakacje się uda. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że mamy bardzo podobny gust <3 Może trafię na jakiś post, w którym polecasz coś, czego jeszcze nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze tak :) jeszcze kilka postow z tej serii mam w planach :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Stephen King - Lśnienie

Jack Torrance dostał nową pracę - zostaje dozorca w hotelu Panorama, hotelu położonym wysoko w górach. Niestety jest haczyk - przez kilka miesięcy Jack i jego rodzina muszą wytrzymać w odosobnieniu. Wyprawy do pobliskiego miasta są niemożliwe, gdyż przez śnieg, hotel zostaje odcięty od świata. Z początku jest całkiem spokojnie. Jack, były alkoholik i niespełniony pisarz, zajmuje się dokonczaniem sztuki. Jego żona Wendy zajmuje się ich synem Dannym. A Danny w Panoramie czuje się dziwnie i źle, ma różnego rodzaju niepokojące wizje. Jednak został ostrzezony, że te wizje nie mogą go skrzywdzic. Trzeba tylko zamknąć oczy i odwrócić głowę, a te dziwne rzeczy znikną. Przez jakiś czas to działa... W końcu wizje atakują też Jacka.  Wreszcie ten, opętany przez hotel próbuje zabić swoją rodzinę. "Lśnienie" przez wielu uznawane jest za najlepszy horror Stephena Kinga. Że jest to opowieść o tym jak odosobnieniu wpływa na ludzkie umysły. To też, ale dla mnie... jest to najlepiej w...

Dariusz Domagalski - Vlad Dracula

O Vladzie Draculi słyszał chyba każdy. Większość kojarzy go z wampirem, co wcale mnie nie dziwi. Dzięki powieści Brama Stokera, a następnie licznym filmom, wielu ludzi kiedy słyszy to imię, ma przed oczami postać krwiopijcy z długimi kłami. Ja też, przyznaję bez bicia. Vlad Dracula istniał naprawdę i nie był wampirem. Rządził na Wołowszczyźnie, a jego okrucieństwo na stałe zapisało się w annałach historii. I o takim Draculi pisze Dariusz Domagalski. Janos Lechoczky, kapitan Czarnych Legionów dostaje od króla bardzo ważną misję - ma ruszyć na Wołowszczyznę i obserwować tamtejszego hospodara Vlada Dracule. Ma ocenić czy jest on godny tego, by poprowadzić krucjatę przeciwko Imperium Osmańskiemu. Wokół hospodara krąży wiele straszliwych opowieści, co bardzo intryguje Janosa. Wreszcie kapitan poznaje Draculę. Razem walczą z wojskami sułtana, a Janos widzi, że opowieści o brutalności hospodara nie są przesadzone. Nigdy nie byłam orłem z historii i raczej nigdy już nie będę. Nigdy te...

Brandon Sanderson - Droga Królów

Na temat serii Archiwum Burzowego Światła słyszałam wiele dobrych opinii, jednak przez długi czas, nie miałam okazji po nią sięgnąć. Aż w końcu w moje łapki wpadł tom pierwszy, zatytułowany "Droga Królów". Cegłe, liczącą sobie ponad 900 stron, czytałam prawie dwa miesiące. Teraz skończyłam i mogę podzielić się wrażeniami. "Droga Królów" to powieść, gdzie mamy wielu bohaterów - mamy Kaladina, syna chirurga, który postanowił zostać żołnierzem. Niestety, trafia on w niewolę i zostaje członkiem drużyny mostowej numer cztery. Jest też Shallan, która zostaje uczennicą słynnej badaczki Jasnah Kholin. Jednak nauka nie jest głównym celem Shallan - dziewczyna chce ukraść badaczce Dusznik i wrócić z nim do rodziny, której grozi wielkie niebezpieczeństwo. Mamy księcia Dalinara Kholina i jego synów Adolina i Renarina. Ci z kolei biorą udział w wojnie przeciwko Parshendim. Mamy tu wiele postaci, ale nie będę ich wszystkich wymieniać. Ważne, że każda z nich jest pełnokrwis...